Polacy, a właściwie polski rząd i wydział edukacji, są prawdziwymi mistrzami we wprowadzaniu różnego typu reform edukacyjnych. Pokolenie lat 90 w swojej karierze przeżyło na przykład: utworzenie nowych szkół przed średnich – gimnazjów; wprowadzanie nowej matury czy wprowadzenie egzaminu po gimnazjum i podstawówce. Wraz jednak z opuszczeniem systemu szkół powszechnych eksperymenty reformatorskie na tych dzieciach się nie skończyły. Wtedy bowiem zaczęła się bowiem ewolucja systemu szkolnictwa wyższego, co zaskutkowało wprowadzeniem bolońskiego systemu na uczelniach wyższych, co oznacza, że, poza wyjątkami kilkoma, nie istnieją praktycznie kierunki, na których studiować można 5 lat bez przerwy. Wręcz przeciwnie, teraz wszystkie kierunki i specjalności podzielone są w systemie 3 i 2 lata. Pierwszy etap to studia licencjackie, a drugi dopiero studia magisterskie.
Studenci walczą z systemem
Taki podział kierunków studiów działa bardzo negatywnie na samych studentów. Pisanie prac licencjackich oraz magisterskich jest wielkim obciążeniem i wymaga podwajania swojej pracy na studiach (dwa razy zbiera się materiały i opracowuje, ponieważ tematy nie mogą być kontynuowane). Pisanie prac licencjackich jest tez negatywnie oceniane przez samych nauczycieli akademickich, ponieważ rozleniwia studentów, gdyż prace te są niepotrzebne w życiu akademickim, dlatego też nikt nawet nie chce ich oceniać. Niestety, system to system i student koniecznie musi się dostosować. W pełni należy to zrozumieć.